czwartek, 28 kwietnia 2011

Wpis 5

Kolejna dawka opisów.;)



Znowu zabraknie chusteczek, świetnie. Znowu Cię powinnam, za to znienawidzić.

I dopadło ją tak beznadziejne zaćmienie serca.

Za każdym razem mówiłeś, że musisz iść, bo koledzy czekają. Kiedy Tym razem podszedłeś do Mnie i coś ode Mnie chciałeś... Powiedziałam tylko: "Idź, bo koledze na Ciebie czekają". Odpowiedziałeś, że będą czekać tyle ile trzeba, że teraz najważniejsza jestem Ja.

Nie odzywałam się, bo chciałam zobaczyć jak będzie Mi bez Ciebie.. I wiesz co..? Było Mi tak cholernie źle, że nigdy więcej już tego nie zrobię.

Po spotkaniu z Tobą, zapach Twoich perfum towarzyszy Mi do samego rana.! A gdy już przestanę Cię czuć, dostaję smsa: "Tęsknię za Tobą Mała..". To chyba miłość.

Odszedłeś krzycząc, że już nigdy nie wrócisz. Zapłakana siedziałam w domu. W szkole nie było Mnie cały tydzień, bo nie potrafiłam się pozbierać. Kiedy w poniedziałek wychodziłam do szkoły, za furtką po drugiej stronie stałeś Ty z bukietem róż, który omal nie zasłonił Ci twarzy. Udałam, że Cię nie widzę choć serce omal Mi nie wyskoczyło. Szedłeś za Mną do samej szkoły, na boisku złapałeś za rękę i powiedziałeś, że przepraszasz, że choć krzyczałeś, ze nigdy nie wrócisz, wróciłeś. Ludzie zaczęli klaskać i słać uśmiechy w naszą stronę. Usłyszałam tylko jakiś głos zza pleców : "No wybacz Mu, On Cię naprawdę kocha!". Wybaczyłam.!

Zobaczysz, że jeszcze będzie tak,  że Twój telefon będzie tęsknić za Mną. Zobaczysz, będzie jeszcze tak, że Ty zatęsknisz za Mną. Wtedy do Mnie napiszesz, że się myliłeś i chcesz być ze Mną. A ja jak ta głupia idiotka przyjmę Cię w ramiona.

Dziwi Mnie jeszcze jedna rzecz. Często się budzę i nie pamiętam co Mi się śniło, ale sny, w których jesteś Ty pamiętam doskonale. Nie musisz grać w nich głównej roli. Wystarczy, że pojawisz się na kilka minut.

Następnym razem zanim powiesz komuś, że go kochasz, najpierw to przemyśl.!

Proszę Cię, wybacz.

Gdybym nie zdążyła tego powiedzieć z przyczyn niezależnych ode Mnie to... Kocham Cię..! <3 <3

Ludzie są wyjątkowi, każdy wkurwia Mnie w inny sposób.

Ktoś powiedział, że gdy jest się pijanym, mówi się prawdę. Dlatego tak bardo boję się z Tobą pić.

Nie jesteś zakochana. Zdaje Ci się. Zakochanie to taki stan umysłu. Wchodzi taki wkurzający mały amorek i myśli, że jest bogiem.

-Za dojrzała jak na swój wiek...
-To przez miłość.

Zostań ze Mną do końca świata i o jeden dzień dłużej.

Nadal jest smutna, Nie robię nic, a mogłabym robić tyle interesujących rzeczy. I to Mnie chyba tak przytłacza. Chciałabym z kimś o sobie porozmawiać, ale nie mam zaufania do ludzi.

Ile razy będę Ci dawać "drugą szansę"..?

-..Ale nie można wszystkiego chcieć..
-Może inaczej, chcieć można, ale nie można mieć.

-Dziżas, Ty jesteś pijana..
-Nie, pijana nie.
-To czemu tak krzywo chodzisz.?
-Bo mam szpilki?> Heloł.?
-Ale Ty masz trampki.
-Cii..Tylko Ty o Tym wiesz.

Czasem naprawdę mam ochotę wyjść i iść przed siebie ciągle i ciągle, bo skoro nikt nie jest szczery to po co tu trwać..?

Wiesz jak to jest, gdy osoba na której Ci zależy, znajduje się tylko kilka kroków od Ciebie, a mimo to nie możesz do Niej podejść, pogadać.? Ja wiem.  Uwierz, że to nic miłego.!

Ze Mną się kurwa jest i Mnie się kurwa pilnuje.;P

Dzięki Tobie wróciłam do rzeczywistości. Przez ciebie straciłam marzenia. Pewnie powiesz Mi, że to nie miało znaczenia. Miłość przychodzi i odchodzi, a Ty byłeś tylko głupim zauroczeniem. Ok, może i tak było, tylko spróbuj to durniu wytłumaczyć mojemu sercu.

Wkurwia Mnie fakt, że  nie mogę ustawić nawet przybijającego opisu, bo zaraz piszą wszyscy z mojej listy, a ja muszę wymyślać tysiące historyjek, byś przypadkiem nie dowiedział się prawdy.

Nie musiałaś Mi życzyć szczęścia z Nim.. Bo Go nie będzie.. I to przez Ciebie.!!

Mam ochotę popełnić samobójstwo, ale wolałabym gdybyś zabił Mnie Ty. A niee sory, Ty już zabiłeś Moje serduszko.

-A miłość.?
-Ta kurwa.?! Ona to Mi grozi, że jak Go wkońcu nie zobaczę, to Mnie w taką deprechę wpędzi, że się z niej kurwa nie wyplączę.

-Co Ci się we Mnie nie podoba.?
-Jesteś ideałem. Tylko jedno bym w Tobie zmienił.
-Co.?
-Twoje nazwisko na Moje.<3

Szła szarą znajomą jej ulicą do domu cioci, u której miała zostać z rocznym kuzynem. Szła energicznym krokiem ze słuchawkami w których dudnił Pih. Kiedy nagle usłyszała znajomy śmiech.. "Tylko nie On, proszę abym się pomyliła". Mówiła sobie w myślach, jednak traf chciał, że to był On. Szedł jak zwykle wesoły z kumplami, słuchając muzyki, której od rozstania z Nim nie cierpiała. Opuściła głowę hamując spływające po jej policzkach łzy, kiedy podszedł do Niej i wyrwał jej słuchawki z uszu.
-Już się nawet nie przywitasz.?
Spytał z uśmiechem dla którego zdolna była zabić.
-Nie. Bynajmniej nie mam zamiaru.
Odpowiedziała ukradkiem wycierając łzy.
-Och no dobrze. Jak chcesz, najlepiej idź i się potnij szmato.
Powiedział ze złością i odepchnął ją lekko.
-A żebyś się kretynie nie zdziwił jak to zrobię.!
Krzyczała zapłakana.
Na drugi dzień dowiedział się, że dziewczyna popełniła samobójstwo za pomocą żyletki, którą wyryła jego imię.

Była 3 w nocy. Kiedy obudziła się cała załzawiona krzycząc, ze czegoś nie chce. Przetarła oczy mokre od łez,  rozejrzała się i nie mogła uwierzyć gdzie się znajduje. Spojrzała na swoje ręce, wielkie rany, które były mocno zabandażowane by kolejne litry krwi nie uciekały z jej bezbronnego już ciała.  Usiadła delikatnie przecierając oczy bolącymi dłońmi.  "Co ja tu robię.? Przecież ja.? W szpitalu.? Nie byłam chora.". Nagle zobaczyła jego, siedział koło łóżka szpitalnego.
-Kochanie.! Tak się cieszę, że tu jesteś.! Co ja tu robię.?
-To koniec. Chciałaś się zabić i tyle.
Odpowiedział ozięble i wyszedł. Dziewczyna stała jak zahipnotyzowana, nie wierzyła, że to powiedział. Jej serce stanęło, wybałuszyła oczy i opadła martwa na łóżko.

;**

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz