czwartek, 24 maja 2012

45 ; ))

NIEWIDOCZNY ? Mój status w jego życiu.

Bądź przy mnie gdy będzie naprawdę źle. Gdy wszystko będzie się sypało.

Nigdy nie dowiesz się, jak bardzo starałam się uśmiechać, kiedy czułam jak w środku rozpadam się na kawałki.

Wiesz... że Cię kocham, kochałam Cię przez cały ten czas.

Zbyt wiele krzywd wyrządzono mi przez alkohol więc nie dziw się, że gardzę nim i nie chcę by moi bliscy popadli w nałóg.

Jeden z dni załamania się dobrej pogody. Kropelki deszczu na jego rękach, które pokrywał jedynie krótki rękawek koszulki u góry. Desperacja. Gęsia skórka, szarość na około i niewiele słów. Zwykłe 'ZDRADZIŁEM', 'PRZEPRASZAM', ‘NIGDY WIĘCEJ, 'WYBACZ' i wrażenie, że klimat tego majowego dnia potęguje kłębek bólu zwinięty w moim sercu.

Szła w dresach, jacyś chłopacy stali i gadali nagle jeden z nich spojrzał na nią i powiedział :
-Weź zacznij chodzić w damskim dresie. -Ona spojrzała na niego, zmierzyła go wzrokiem i odpowiedziała :
-Po pierwsze te spodnie są damskie, po drugie to nawet w męskich ciuchach wyglądam lepiej od Ciebie, a po trzecie nie przypominam sobie chłopcze, żebyśmy przeszli na Ty więc zamknij mordę. - Odwróciła się i poszła dalej, słyszała tylko śmiech jego kolegów.

Boimy się kochać. Boimy się momentu, gdy zacznie nam zależeć, gdy jedno słowo, jeden moment, jeden gest będzie mógł nas zniszczyć.

Dziewczyno. Nie rób sobie krzywdy przez rzeczy na które nie masz wpływu.. Po drugie Chłopak znajdzie się nowy, lepszy :). Ciesz się chwilami które są i doceń to co masz, bo w chwile może wszystko się zmienić. A z problemami trzeba sobie poradzić, bo wszyscy je mamy.. Nie żyje w raju, nie jedno przeżyłam, też miałam takie myśli w głowie, ale trzeba być optymistą i mówić sobie, że następny dzień będzie lepszy.! Powodzenia i weź sobie to do serca. !!!

Fajnie, że masz mnie w dupie, szkoda tylko, że ja Ciebie nie.

To nie jest tak, że nie pisze czasem przez cały dzień, bo nie mam czasu tylko po prostu czasem chce sprawdzić czy Ty napiszesz pierwszy. Tylko, że nie zawsze zaczaisz, że to chodzi o to. Nie wiem, może myślisz, że właśnie dlatego nie pisze, bo nie mam czasu, bo sie uczę. Nie to nie tak, dobra do wieczora nie wytrzymam i napisze pierwsza.

- Dalej palisz, dalej pijesz, dalej jesteś nieszczęśliwa, dalej spadają Ci stopnie w dół.
- Dalej Go Kocham Mamo...

Jeśli za mną tęsknisz, to napisz do Mnie. Może sprawisz Mi tym przyjemność, nie sądzisz? A może tak samo ja tęsknię za Tobą? 

Chyba na prawdę Cię kocham, chyba już do reszty mnie pojebało. 

Te urodziny będą nie zapomniane, wódka i piwo będą lać się litrami. A to wszystko za moje zdrowie. Schlejemy sie do upadłego, żeby potem ledwo doczołgać się do pokoju.
Z Nimii <33 ♥

Znów ten stan, że nie wiem, co mam robić. Niby wszystko gra i niby o to chodzi, ale leżę sama, po ciemku na podłodze, muzyka gra a ja nie wiem co mam robić ..

Kochaj, kurwa, bo umieram.

Jestem zbyt dumna by powiedzieć Ci, co czuję. Wiesz przecież.

I boje się, że nie odbierzesz, kiedy jutro zadzwonię.

Bo jak się jebie to już hurtowo.

Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem.

Bez Ciebie wszystko było dla mnie tak nieważne. Naprawdę kocham Cię.. Naprawdę.

Kieliszki w górę za tych, którzy nie potrafili Nas pokochać, butelki w górę za to, że my mimo to ich nadal kochamy.

Wiesz jak to jest tęsknić za kimś dla kogo prawdopodobnie nic nigdy nie znaczyłeś? 

Stwierdzam pijany, bo sms ,,Przepraszam, kocham Cię."

Wiesz jak to jest tęsknić za kimś dla kogo prawdopodobnie nic nigdy nie znaczyłeś?

Facet, który nie potrafi się skupić na jednej kobiecie, nie jest wart żadnej...

Zmęczona wróciła z koni. Usiadła na fotelu na przeciwko ojca.
- Cześć tato. - uśmiechnęła się.
- Cześć. - odburknął z nad gazety.
- Dzisiaj było świetnie. W końcu zaczęłam kłusować i wgl. - zaczęła nawijać jak szalona. nie odpowiedział, dał do zrozumienia, że ma w dupie to, co dzieje się u niej. I na co liczyła? Że w końcu pochwali i powie, że jest dumny? Wstała zmarnowana i weszła do pokoju. kolejne łzy, kolejne rozczarowanie.

Wszyscy budzimy się nie w porę. Ranimy się nawzajem, potem tęsknimy – to chore!

Pytasz co u mnie? Trochę się pozmieniało.. Zamykam oczy i chce tylko zapomnieć o tym, co nas łączyło.

Rodzina jest dla człowieka korzeniami, przyjaciele łodygą, a miłość kwiatem.

Każdy by chciał czasem żeby było inaczej, cofnąć się w czasie pozmieniać, bo teraz w duszy płacze.

A najdziwniejsze jest to, że może Cię pocieszyć jedynie ten, kto zrobił Ci krzywdę.
Może gdybyś był, a nie bywał wszystko ułożyłoby się inaczej. Może gdybyś się starał, a nie tylko mówił, że Ci zależy - może teraz bylibyśmy razem i może właśnie razem dzielilibyśmy się szczęściem. 

Ej maała, głowa do góry. Nie ma za kim płakać. To skurwiel.

Chcę powiedzieć Ci abyś został, ale boję się, że wtedy odejdziesz.

To już dwa lata. A ja wciąż nie przestaję o Tobie myśleć. Próbowałem nie raz, ale na chwilę. Nie da się. Nawet rozmawiając z kolegą o maturze, nie mogłem się oprzeć, żeby nie zapytać o to jak Tobie poszło. Wiąż coś czuję.

Jesteśmy silniejsze. Potrafimy znieść ich błędy. Oni naszych nie.

Zaślepieni uczuciem wyższym błądzimy jak dzieci po tym świecie.

Zrozum, takie jest życie, a los bywa wredny. Zostałbym alkoholikiem gdybym wypił za błędy.

I kiedy kurwa, powiem że daje radę, kiedy powiem że się nie odzywa, że nawet się cieszę. Musi napisać, chociaż nie czekam, ja nawet tego nie chce. Tak właśnie napisał. Moja mina bezcenna, on uwielbia mnie ranić, bo to dla niego zwykłe ' Co tam ' zwykłe słowa a dla mnie , coś z czym muszę walczyć, żeby ponownie nie drzeć się że go kocham. Głupie, wiem. Ale to właśnie chyba miłość - głupia.

Nie wszystko piękne co się szmaci. 

Nie uważasz, że człowiek mający w sercu jednego człowieka nie jest w stanie zmieścić tam kolejnego?

Może i nie byłam jakoś strasznie dojrzała i idealna, ale kochałam. Kochałam cię całą swoją niedojrzałością..

Chcę ogarnąć to czego nie ogarniam.

Może to początek czegoś nowego, może coś zacznie się układać. Może nadszedł czas na szczęście?

Tu kilka esów, tu rozmowa na gg, które dzięki niektórym ludziom chcę się skakać z radości. Tak bez powodu. Po prostu. Bo są. Nie wiem co bym bez nich zrobiła. ♥♥♥

Pamiętasz mnie? Kiedyś podobno znaczyłam dla Ciebie wszystko.

Nie mam ochoty już nikomu ufać. To boli.

Marzę, że będziesz ze mną i nigdy nie odejdziesz.

Dzisiaj ktoś powiedział, że jestem inna, zmieniłam się, schudłam, mam zapłakane oczy i jestem blada. Zaprzeczyłam. Przecież nie mogłam przyznać się do tego w jakim stanie jestem.

Kocham Cię, ale to i tak chyba już nie ma najmniejszego znaczenia.

Marzenia nie umierają, to my o nich zapominamy.

Kiedy jestem zła, do nikogo się nie odzywam. Kiedy jestem wkurwiona, przestaję stosować emotki na GG i nadużywam interpunkcji. Kiedy jestem smutna, płaczę. Kiedy jestem pijana, ze wszystkiego się śmieję. Kiedy jestem obok Ciebie, czuje że żyję.

Lepiej wspominać, niż marzyć.

Tęsknota jest głupia.

Dlaczego po prostu nie możesz mi powiedzieć tego, czego i tak się domyślam, a ty nie jesteś na tyle głupi, żeby się nie domyślać, że ja się tego domyślam ?

Nie mogłam już wytrzymać, wybiegłam z domu i usiadłam na schodach, przed blokiem. Odpaliłam fajkę, a ze zdenerwowania ściskałam pięści do tego stopnia, że paznokcie wbijały mi się w dłoń. Ryczałam jak małe dziecko. W dupie miałam sąsiadkę, która stercząc mi nad głową pierdoliła, że nie powinnam palić. Liczył się tylko On. W sobie miałam tylko ten pieprzony ból, rozpierdalało mnie to od środka. Mogło dziać się wszystko, a ja jedyne co potrafiłam robić to łapać bucha głęboko w płuca.

To dziwne, bo wiedziałam, że masz mnie gdzieś a i tak cię chciałam mieć ...

Mając dziesięć lat grałam w Mario, jeździłam rowerem na około domu, ciągle chodziłam po szkole do babci na sernik. Dlatego właśnie boli mnie patrzenie na te młodsze roczniki, bo mi wtedy nawet przez myśl nie przeszło napicie się piwa, zajaranie szluga czy 'Chodzenie' z chłopakiem.

Nienawidzę, gdy bliskie mi osoby patrzą na moje rany po cięciach. Gdy próbują Mi tłumaczyć, że to i tak gówno daję, że są inne sposoby na wyładowanie frustracji czy wewnętrznego bólu. Nieśmiało podciągam do góry rękaw bluzy i pokazuję przyjaciółce to co zrobiłam. Patrzy na mnie i zadaję pytanie, na które nie umiem odpowiedzieć. 'A co powiesz dziecku, które zapyta: - Mamusiu, od czego masz takie blizny?

Co wieczór przed snem się zastanawiam dlaczego? Dlaczego poznałam Go najpóźniej. Wszyscy moi znajomi znali Go jakieś pół roku przede mną. A to we mnie się zakochał. Dla mnie odrzuca wszystkie "laski". Ale dlaczego? Co ja w sobie takiego mam? Nie wiem może dlatego, że widzimy w sobie coś więcej niż coś na zasadzie "kolega-koleżanka na wakacjach i po za”.

Mój problem polega na tym, że za bardzo się przywiązuję do ludzi, którzy potem mają na mnie wyjebane, a później płaczę i nie umiem mieć twardego serca i też się na nich wypiąć.

Jeszcze czasami siadam z telefonem w ręku, czytam sms'y i żałuję, że już nie jesteśmy tak blisko jak byliśmy kiedyś.

Masz czasem coś takiego, ze czekasz na jakąkolwiek wiadomość i minuta to dla Ciebie za długo?

Miało być trochę inaczej, a tym czasem gdy przychodzi weekend przychodzi też alkohol. I niby sobie bez niego radzę i niby jest dobrze i niby go nie kocham. W sumie tak jest ale nadal boli.

Uwierz w nas, proszę.

Wiesz.. Są osoby, o których się nie zapomina przez całe życie. I właśnie Ty taką osobą jesteś. Jestem pewna, że Cię nie zapomnę. Tego, jak mnie zawsze rozbawiałeś, tego jak mnie raniłeś i tego jak później wszystko wracało do najlepszego porządku. I mimo tego, że to już koniec, to były najpiękniejsze chwile mojego życia.

Miłość jest wtedy, gdy tylko trzymając bliską Ci osobę za rękę, myślisz "mam wszystko".

Siedziałam nad jeziorem rozmyślając, z oddali było słychać krzyki i muzykę - urodziny kolegi. Usłyszałam za sobą kroki, usiadł obok mnie. - Co tak sama siedzisz? - Zapytał. - Jakoś nie mam nastroju na zabawę. - Rzuciłam z lekkim uśmiechem. - Dokładnie jak ja. - Odwzajemnił uśmiech. - Czemu to tak? - Spytałam już z większym entuzjazmem. - Nie wiem co mam robić, ciągle myślę o pewnej dziewczynie. Kocham ją, chcę z nią być ale boję się, że mnie odrzuci. - Wyjąkał spuszczając głowę. - Zabawne, przeżywam dokładnie to samo. - Zaśmiałam się cicho. - Powiedz jej, nic na tym nie stracisz, a możesz zyskać. - Powiedziałam. - Nie przejdzie mi to przez gardło, nie potrafię mówić o uczuciach. -Rzucił. - To może załatw to gestami. - Uśmiechnęłam się. - Ok.- Syknął i przybliżając się do mnie musnął moje wargi. - Ale nieważne Ty kochasz innego, sama mówiłaś. - Wyjąkał wstając. Złapałam go za rękę i przyciągając do siebie odwzajemniłam pocałunek. - Ciebie. - Rzuciłam nie mogąc opanować radości.

Wiesz kim jest przyjaciel? Kimś kto potrafi wytrzymać z tobą 24 h, a mimo to jest mu mało, ktoś kto wie o tobie wszystko a mimo to siedzi obok i Cię kocha.. Ktoś kto jak zobaczy cię z płaczem pierwsze słowa jakie powie to ' Którego mam zjechać?' Ktoś kto o 3 rano podniesie słuchawkę i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i ci przytakiwać. Ktoś kto w tak deszczowy wieczór potrafi iść do sklepu po farbę do włosów. Ktoś to ogląda z Tobą horrory których sama sie boisz. To ktoś dzięki komu się żyje. ♥ DZIĘKUJĘ ♥

'Rozumiem' - mówiłam choć nie rozumiałam. 'Jakoś dam radę' - tłumaczyłam, choć rozpadałam się na kawałki. 'Bądźcie szczęśliwi' - Życzyłam, choć szczerze chciałam byście się tym szczęściem udławili.

Najgorsze jest to, gdy opuszcza Cię przyjaciel. Po tylu wspólnych odjebach, nocach, dniach, łzach, śmiechu, smutku, radości, szczęścia czy depresji. Najgorsze jest to jak wymienia Cię na innych, nowszych. Tych popularnych, znanych w całym mieście bo Ty po prostu może jesteś już nudna. Zajebiste uczucie, co nie?

Zawiodłem, wiem to przykre. Rzucę krótkie przepraszam i z Twojego życia zniknę.

A Ty zaśnij, niech problemy Cię nie męczą.

I było dobrze, dopóki nie zobaczyłam tych nieszczęsnych zdjęć, nie połączyłam ich z własnymi doświadczeniami i nie poczułam łez na własnych policzkach.

Ten dziwny moment kiedy nie uczyłeś się do sprawdzianu i zaczynasz się śmiać z pytań, bo nie masz kurwa pojęcia czego dotyczy to gówno na papierze przed Tobą.

Nie ma to jak wziąć do ręki książkę z fizyki. Popatrzeć na obrazki, poczytać, po czym jebnąć ją na biurko z tekstem ' Nie czaję kurwa'.

Uśmiechnięta podeszła do niego i nachyliła się by cmoknąć go w policzek. Odsunął się. Wstał. - To koniec. Byłem z tobą tylko dlatego, że się założyłem. Rozumiesz? To nie było na serio. - Stała tam, a słowa docierały do niej z opóźnieniem. Chciała odgrodzić się od prawdy wysokim murem. Miała nadzieję, że on zraz powie "żartowałem, Kochanie!". Ale nie powiedział tak. - O co się założyłeś?- odparła dziwnie opanowanym, jakby odległym głosem. - O dwa piwa. - Odpowiedział cicho, jakby poczuł się winny, widocznie myślał, że ona zacznie płakać i krzyczeć na niego. Ten nienaturalny chłód był dla niego gorszy niż gdyby zrobiła awanturę. -Dzięki. Teraz przynajmniej wiem ile jestem warta. - jej gorzki ton zabębnił mu w uszach.- Dwa browce.- dodała sarkastycznie i odeszła. A on dopiero teraz, kiedy było już za późno, zrozumiał, że ona znaczyła tak na prawdę dla niego znacznie więcej niż dwa browce. Była bezcenna..


CZYTASZ = KOMENTUJ !!

Chyba skończę pisanie tego bloga, bo widzę, że coraz Mniej osób czyta....

2 komentarze:

  1. Boskie ! Ja chcę więcej ! I zapraszam do siebie na nowy rozdział :>

    OdpowiedzUsuń
  2. ja czytam !!
    ostatnie - wspaniałe !!

    OdpowiedzUsuń